poniedziałek, 3 lutego 2014
Zelo - Dziewczyna gwiazdy (B.A.P)
Minął już rok, odkąd wróciłaś z Koreii do Polski. W Koreii byłaś przez całe wakacje, miałaś tam chłopaka, sławnego
Zelo z B.A.P. Koleżanki ci zawsze zazdrościły, ale ty miałaś już dosyć tych wszystkich fanek, reporterów, i plakatów
z napisami ,,Saranghae Zelo'' i takim podobnymi. Gdy wakacje dobiegały końca, pożegnałaś się z Zelo i całym zespołem.
Obiecałaś im, że wrócisz, jak najszybciej tylko to będzie możliwe, ale w głębi serca wiedziałaś, że już nigdy ich nie
zobaczysz. Ty płakałaś, Zelo płakał, reszta miała łzy w oczach. To była najtrudniejsza decyzja w twoim życiu,
ale inaczej nie mogłaś postąpić. Teraz był czerwiec, siedziałaś z 3 koleżankami w pokoju i słuchaliście piosenek
G-Dragon'a. Nagle do pokoju weszła twoja mama i powiedziała:
- Kochanie, ktoś do ciebie- Kto to niby miał być? Aha,Sebastian, tak to na pewno on
(twój obecny chłopak, chociaż oficjalnie nie zerwałaś z Zelo, ale nie utrzymywaliście
kontaktów. To znaczy on pisał, dzwonił, a ty go olewałaś).
- Ok, niech wejdź-powiedziałaś do mamy
- Zgadnij kto to - usłyszałaś głos za placów, a oczy miałaś zasłonięte rękami ów osobnika. Był od ciebie wyższy.
- Seba...-Nie dokączyłaś bo ,,osobnik" cię odwrócił i teraz już wiedziałaś kto to...
- Jaki Seba? Swojego chłopaka nie poznajesz, jak możesz. Hehe, nie chciało mi się na ciebie dłużej czekać - Nic mu
nie powiedziałaś.- Nie odpisywałaś, nie odbierałaś, myślałem, że coś się stało, ale na szczęście nic ci nie jest.
Saranghae _______ (tu wstaw swoje imię)
- Omo, Oppa, ale skąd ty tu...Chhakama-powiedziałaś i podeszłaś do _^_^_^_^ (to wstaw imię swojej koleżanki)
pociągnęłaś ją mocno na nadgarstek i wybiegła razem z nią z pokoju.
- Coś się stało - Zapytał zdezorientowany Zelo twoje przyjaciółki
- AAA!!! OPPAA!!! - Tak głośno twoje koleżanki krzyknęły, że aż podskoczyłaś.
- Da sobie rade - powiedziałaś obojętna do przyjaciółki
- ______ mogłabyś wziąść ode mnie swoje koleżanki - powiedział Choi wychodząc z twojego pokoju. Kazałaś wszystkim
przyjaciółkom wyjść, a ty wraz z Zelo weszliście do twojego pokoju, zamykając zza sobą drzwi
- Pabo...- Zaczęłaś
- Wae? - Co miałaś mu powiedzieć? Że już ułożyłaś sobie życie? Że masz już chłopaka i planujecie zaręczyny?
Że chciałaś o nim zapomnieć? Nie, nie potrafiłaś powiedzieć mu tego w oczy, w oczy które wciąż tak bardzo kochałaś.
Tak, nadal go kochałaś, ale nie chciałaś być dziewczyną gwiazdy, chciałaś mieć normalne życie.
- Mollayo - Tylko na tyle było cię stać.
- Heh. Saranghae, od zawsze, zawsze, za zawsze.-Uśmiechnął się słodko, a ty nie rozumiałaś o co mu chodzi.
- Nie od zawsze, tylko od wakacji...- próbowałaś go od ciebie oddalić. Chciałaś żeby już poszedł
- Ja cię kochałam od zawsze.- Omo, już przestań tak są drzwi. Tak, właśnie to chciałaś powiedzieć, ale cóż.
- Zelo! Ja nie chce! Nie chce już z tobą być! Chce mieć normalne życie! Mam dosyć reporterów i fanek! - Wykrzyczałaś
a łzy sama zaczęły płynąć po policzkach. Choi patrzał na ciebie i sam zaczął płakać.
- _____, arasso, ale jebal uljima, już wychodzę. Żegnaj.- Wtedy wstał i wyszedł. Zaczęłaś płakać, do pokoju weszła
twoja mama.
- Kochanie, co się stało? Zerwał z tobą?
- Nie! Ja z nim!
- To czemu płaczesz?
- Bo, tak strasznie go kocham!
- To biegnij zanim! Jeśli dasz z tond wyjechać, to nie będziesz miała drugiej szansy.
- Masz racje!!! Kocham cię Mamo!!! - Założyłaś szybko buty, wzięłaś skórzaną kurtkę i wybiegła z domu. Biegłaś
ile miałaś sił w nogach w stroęe hotelu, Zelo zobaczyłaś w połowie drogi.
- Zelo, Choi, Oppa!- Ludzie patrzeli się na ciebie jak na głupią po 1. Było strasznie zimno, a ty biegłaś z kurtką
w rence, po 2. To nie są imiona, które się tu na co dzień słyszy. Ale to cię nie obchodziło. Rapper się zatrzymał
i uśmiechnął. Przytuliłaś się do niego.
- Proszę, nie idź! Kocham cię! To nie prawda, co wtedy powiedziałam! Kocham cię i zawsze będe!
- _____, spokojnie, nigdzie nie idę. Ale, jabal uljima i załóż kurtkę, bo rozchorujesz mi się.- Założyłaś kurtkę,
ale nie chciałaś go puścić, znowu się do niego przytuliłaś.
- Saranghae Oppa...- wyszeptałaś mu do ucha, ale był tak wysoki, że musiałaś stanąć na palcach.
- Saranghae ______- Pocałował cię, zdjął z siebie bluzę (tak, jest strasznie zimno, a on tylko bluze ma -_-) i założył
na ciebie.
- Ale tobie będzie zimno...- Powiedziałaś czułym głosem.
- Żartujesz sobie? Ja jestem gorący!- Zaczęliście się śmiać i wróciliście razem do twojego domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)